Ramki - owszem fajne - zwłaszcza druga(dwie pozostałe - jak dla mnie- trochę za "dziewczyńskie" ;) ).
Ale jestem pod impresją z zupełnie innego powodu...
Avatar!
Jakie świetne płomienne włosy! Na poprzednim i fotografii - odnosiłem wrażenie , że masz ciemne włosy (pisałaś o rudych, ale sądziłem, że to mahoń, kasztan - a tu - ogień gorejący, Baaardzo fajne! ;).
Camille - po prostu trzeba zacząć. A potem już z górki leci. Najważniejsze że wszystko jest pod ręką - serwetki, chusteczki, papier do pakowania, odrobinę "chce mi się" klej i lakier. Pierwsza chusteczka się zawsze targa i przykleja do łap - a potem już jakoś leci :) ja prawdę mówiąc nie znoszę decoupagu, nie lubię klamotów i wszystkiego na czym zbiera się kurz. Cenię rzeczy które są proste w kształcie i kolorze. Ale wycinanie i klejenie niesamowicie mnie wycisza i patrząc na film wieczorem chora jestem jak czegoś nie dziubdziam. Oliwkową zrobiłam przyjaciółce - chciałabym jeszcze dla niej zrobić chustecznik - tak jakoś z jej ukochanymi oliwnymi gajami mi się skojarzyło :)
5 komentarzy:
Czy to decoupage? Piękny! Zawsze chciałam się go nauczyć i nigdy nie wiedziałam, od czego zacząć, co kupić i gdzie...
Najbardziej podoba mi się ta oliwkowa :) Wakacyjnie się kojarzy.
Ramki - owszem fajne - zwłaszcza
druga(dwie pozostałe - jak dla mnie-
trochę za "dziewczyńskie" ;) ).
Ale jestem pod impresją z zupełnie
innego powodu...
Avatar!
Jakie świetne płomienne włosy!
Na poprzednim i fotografii - odnosiłem
wrażenie , że masz ciemne włosy
(pisałaś o rudych, ale sądziłem, że to mahoń,
kasztan - a tu - ogień gorejący,
Baaardzo fajne! ;).
Pozdrowienia!
-Marius
Camille - po prostu trzeba zacząć. A potem już z górki leci. Najważniejsze że wszystko jest pod ręką - serwetki, chusteczki, papier do pakowania, odrobinę "chce mi się" klej i lakier. Pierwsza chusteczka się zawsze targa i przykleja do łap - a potem już jakoś leci :)
ja prawdę mówiąc nie znoszę decoupagu, nie lubię klamotów i wszystkiego na czym zbiera się kurz. Cenię rzeczy które są proste w kształcie i kolorze. Ale wycinanie i klejenie niesamowicie mnie wycisza i patrząc na film wieczorem chora jestem jak czegoś nie dziubdziam.
Oliwkową zrobiłam przyjaciółce - chciałabym jeszcze dla niej zrobić chustecznik - tak jakoś z jej ukochanymi oliwnymi gajami mi się skojarzyło :)
He,he,he...
Tak, tak - ruda. Kiedyś miałam włosy jak łany zboża, a teraz jestem liskiem :)
Też pozdrawiam :)
Prześlij komentarz