środa, 22 lipca 2009

Ramki

Krótko dziś i zwięźle - naszło mnie na sentymenty i postanowiłam coś z tym zrobić - więc zrobiłam ramki

Dla Basi
Dla Ani
A tą zostawię dla siebie
bo i czemu nie?

5 komentarzy:

Kama pisze...

Czy to decoupage? Piękny! Zawsze chciałam się go nauczyć i nigdy nie wiedziałam, od czego zacząć, co kupić i gdzie...

I.nna pisze...

Najbardziej podoba mi się ta oliwkowa :) Wakacyjnie się kojarzy.

Anonimowy pisze...

Ramki - owszem fajne - zwłaszcza
druga(dwie pozostałe - jak dla mnie-
trochę za "dziewczyńskie" ;) ).

Ale jestem pod impresją z zupełnie
innego powodu...

Avatar!

Jakie świetne płomienne włosy!
Na poprzednim i fotografii - odnosiłem
wrażenie , że masz ciemne włosy
(pisałaś o rudych, ale sądziłem, że to mahoń,
kasztan - a tu - ogień gorejący,
Baaardzo fajne! ;).

Pozdrowienia!
-Marius

damqelle pisze...

Camille - po prostu trzeba zacząć. A potem już z górki leci. Najważniejsze że wszystko jest pod ręką - serwetki, chusteczki, papier do pakowania, odrobinę "chce mi się" klej i lakier. Pierwsza chusteczka się zawsze targa i przykleja do łap - a potem już jakoś leci :)
ja prawdę mówiąc nie znoszę decoupagu, nie lubię klamotów i wszystkiego na czym zbiera się kurz. Cenię rzeczy które są proste w kształcie i kolorze. Ale wycinanie i klejenie niesamowicie mnie wycisza i patrząc na film wieczorem chora jestem jak czegoś nie dziubdziam.
Oliwkową zrobiłam przyjaciółce - chciałabym jeszcze dla niej zrobić chustecznik - tak jakoś z jej ukochanymi oliwnymi gajami mi się skojarzyło :)

damqelle pisze...

He,he,he...
Tak, tak - ruda. Kiedyś miałam włosy jak łany zboża, a teraz jestem liskiem :)
Też pozdrawiam :)