To jedna z moich czterech ulubionych pór roku. Kapryśna, zmienna, nostalgiczna... zima nadchodzi w tym roku bardzo małymi kroczkami i wymaga ode mnie cierpliwości w oczekiwaniu. W oczekiwaniu na? Mróz, śnieg, szron, lód, słońce w soplach, nastrój świąteczny, późne poranki, wczesne wieczory, herbata cynamonowa, ciepły szal, puszysty koc i dużo czasu dla książek pachnących biblioteką, zajęcia w domu, piernikowe serca i bajki dzieciom wyświetlane na suficie.
1 komentarz:
Sliczne zdjecia! bardzo nastrojowe! :)
Prześlij komentarz