poniedziałek, 25 stycznia 2010

Kolejne drzewo

Na dzień babci zrobiłam drzewo. Kolejne drzewo z masy solnej (jedno już nawet tu było). Lubię te moje drzewa sobie lepić - może i ulepię sad ;)

czwartek, 21 stycznia 2010

Narysuj mi... siebie

Wsiadłam ostatnio na wygrzebanego konia. Na konia którym jeździłam pewnie i z radością te kilka - czy kilkanaście może lat temu. Otrzepałam z kurzu siną grzywę i odświeżam to w czym kiedyś, na studiach jeszcze czułam się tak pewnie. Prawdę mówiąc niewiele korzystałam z tej wiedzy, a jednak zdarzało mi się, choć raczej tak - dla zabawy.
Wczoraj wzięłam w ręce rysunek mojej córki. Odruchowo i bezwiednie dokonałam analizy i uznałam w tej analizy wyniku że moje dziecko rozwija się prawidłowo - czuje się szczęśliwe, akceptowane, pewne siebie; obdarza miłością i miłość otrzymuje.
To jest obrazek prawidłowo rozwijającej się 5-letniej dziewczynki. Kolorowy, pełen kwiatków, motylków, fajerwerków. Postacie są uśmiechnięte i mają rozwarte ramiona co oznacza otwarcie i ufność. Babcia jest większa od dziadka - w tym świecie małej dziewczynki jest najważniejsza. Kiedyś pamiętam jak rysowała rodzinę to na rysunku byłam ja, ona i braciszek. Tatuś był - ale jakiś mniejszy i jakby dalej. Teraz w aktualnych wypocinach tatuś urósł i trzyma nas za ręce, to znaczy że urósł na znaczeniu i spełnia równie ważną rolę w życiu Ani jak ja i brat.
Rysunek.
Rysunek nie ma jedynie zastosowania w sztuce, jest również ważnym elementem w ocenie osobowości, diagnozie i terapii psychologicznej. Bo to jak rysujemy nie jest czystym przypadkiem, odruchem, posiadaniem lub nie posiadaniem talentu. To jak rysujemy określa naszą osobowość, nastrój - przed dobrym psychologiem rysunku otwiera drzwi do najbardziej strzeżonych tajemnic o sobie. Sposób stawiania kreski, zaczerniania pól, uzupełniania w szczegóły lub schematowość zmienia się wraz z naszym rozwojem i stanem wewnętrznym.
Weźmy na przykład "dom-drzewo-ja". Jest to metoda stosowana często przez psychologów, bo daje dużo większe możliwości w ocenie osobowości niż wyciąganie od pacjenta tak wielu szczerych wyznań.
Dom - charakteryzuje środowisko rodzinne i potrzeby z tym związane. Komin symbolizuje ciepło w rodzinie, ścieżka - dostępność, płot - potrzebę ochrony emocjonalnej, okna - otwartość.
Drzewo (to ulubiony sposób diagnozy nowych pracowników naszej zakładowej pani psycholog) - określa cechy osobowości, Narysowanie drzewa dostarcza wiadomości na temat dojrzałości emocjonalnej, poczucia niższości, podatności na stres, urazów wewnętrznych, doświadczeń seksualnych.
Ja - obraz siebie - za pośrednictwem tego rysunku przedstawiamy stosunek do samego siebie, zarówno w sferze fizycznej jak i psychologicznej.
Za pomocą tych trzech prostych rysunków możemy określić zatem stan ciała, stan ducha i przystosowanie badanej osoby.
Ale wiele takich wniosków można wyczytać z każdego swobodnego szkicu.
Kiedyś, przebywając czas jakiś w Monarze poznałam Maćka. Maciek był narkomanem o bardzo rozbudowanej i skomplikowanej osobowości. Maciek malował ameby - jego rysunki były bardzo bogate i kolorowe co wskazywało na bogate życie wewnętrzne; oraz zamknięte w okręgu. To zamknięcie było bardzo dokładne i zaznaczone ciemniejszą kreską. Niedostępność.
Do tego kolorowego, bogatego świata Maciek nie dopuszczał nikogo. Więc jakie było moje zdziwienie gdy kiedyś chłopak narysował dla mnie otwartą amebę. Ja do dzisiaj ją przetrzymuję i jest mi symbolem mojego wielkiego sukcesu - Maciek mi zaufał. w tym czasie jednocześnie zwróciłam uwagę że ja nigdy nie zawieram swoich szkiców w formie koła, przeciwnie moje rysunki zawsze mają formę otwartą z tendencją wzrostową, choć kreska jest jeszcze słaba i wielokrotnie powielana - co oznacza że tli się we mnie brak pewności siebie.
Ale wróćmy do rysunku rodziny - to co dzieci bazgrają w przedszkolu nie jest przypadkowe - obrazuje ich stan emocjonalny, poczucie bezpieczeństwa, miejsce w rodzinie. Dbajmy o to by dzieci nasze malowały uśmiechnięte buzie, otwarte dłonie i dużo serduszek - bo to nie są zwykłe obrazki - to obrazy naszej rodziny.
A gdyby ktoś chciał więcej poczytać na temat - polecam książkę od której wszystko się zaczeło: G. D. Oster, P. Gould - Rysunek w psychoterapii

wtorek, 5 stycznia 2010

życzenia


Podobno jest już po świętach. I nowy rok już się dla niektórych skończył. Choinka się sypie, biały obrus w praniu i świąteczny nastrój prysł...
A ja właśnie dziś, dziś na przekór i teraz złożyć chcę Tobie życzenia. Bo święta - to nie tylko wigilijny wieczór, pasterka i dwa dni wolnego. Święta to radość którą możemy nieść na dni powszechne, codzienne. A nawet powinniśmy...
Więc i dzisiaj jest doskonały dzień by złożyć życzenia. I chciałam to zrobić słowami ks. Malińskiego:

Bądź dobrą rzeką. Gdy staną ci na drodze nieprzyjazne skały - opłyń je. Gdy napotkasz wzniosłe góry - wymiń je. Gdy stracisz grunt - spłyń radosnym wodospadem w dół. Gdy napotkasz bagna - nie zgub się. Gdy nastanie mroźny czas - okryj się lodową płytą i płyń spokojnym nurtem dalej.
Bądź dobrą rzeką - nie mścij się powodziami, nie niszcz pól ani nie wywracaj domów.
Bądź dobrą rzeką - niechaj przychodzą do Ciebie spragnieni ludzie i spragnione zwierzęta. Nieś im radość, ochłodę, spokój.
Bądź dobrą rzeką. Płyń przez kwietne łąki i łany zbóż...

I nie wiem co mogę dodać więcej...